Forum Forum poświęcone Oazie Ruchu Światło  Życie Strona Główna Forum poświęcone Oazie Ruchu Światło Życie
Forum poświęcone Oazie Ruchu Światło Życie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

pytania i odpowiedzi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone Oazie Ruchu Światło Życie Strona Główna -> Dla zielonych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
o.Jacek




Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:16, 05 Maj 2007    Temat postu:

Rzeczywiście bez spowiedzi można by się było obejść, gdyby nie grzechy cięzkie. Pierwsi chrześcijanie całkiem nieźle sobie z tym, radzili. W niektórych gminach uważano, że jeśli ktos naprawde wierzy nie ma takiej mozliwości, zeby popełnił grzech cięzki. Dlatego uwazano, że spowiedź raz w życiu w zupełności wystarczy. Wtedy zresztą to życie chrześcijanina bywało dosyć krótkie bo kończył je często jako męczennik. Kiedy skończyły się prześladowania, najgorliwsi wygineli i wiara zaczęła nieco stygnąć dostrzeżono konieczność częstszej spowiedzi. Obecnie jest minimum raz w roku a paradoksalnie rzeczywiście im bardziej ktos jest święty tym więcej swoich grzechów zauważa i częściej się spowiada jak np. Matka Teresa czy Jan Paweł II zdaje się co 2 tygodnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magrru




Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:50, 07 Maj 2007    Temat postu:

Co tydzień, co dwa tygodnie to chyba w seminarium kazali. Razz

koszmar po prostu koszmar dla mnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smok




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:02, 08 Maj 2007    Temat postu:

lepiej zeby pojscie do spowiedzi wplywala z potrzeby serca niz dlatego ze ktos mi karze.sa i takie osoby ktore spowiadaja sie kazdej niedzieli przed przystapieniem do komuni. czy to ma sens? Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smok




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:29, 08 Maj 2007    Temat postu:

ale jesli czlowiek chodzi tak czesto do spowiedzi to ma wieksza szanse isc do nieba bo gdyby przypadkiem spotkalby niespodzieanie gdzies na ulicy siostre smierc to jest od razu gotowy.oczywiscie nikomu tego nie zycze. Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
o.Jacek




Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:41, 08 Maj 2007    Temat postu:

Hmm co tydzień... można podobnie jak Jan Paweł II, czy Matka Teresa, tylko ze oni uczestniczyli w Eucharystii codziennie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oazowicz
Administrator



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Pią 21:21, 11 Maj 2007    Temat postu:

No tak, ale są ludzie, którzy w tygodniu uczęszczają na Eucharystie albo codziennie i różnie, niektorzy chodzą co tydzień, inni częśćiej, inni raz na miesiąc czy raz na dwa miesiące. Chyba powinien człowiek iśc wtedy, kiedy poczuje że nie może z takim sercem brudnym iść do spowiedzi. Zdarza się, powiedzmy ktoś był w niedziele, niestety w tygodniu trafilo się i popełnil grzech ciężki, czy czekac z tym powinien do następnej niedzieli, jeśli jest w tygodniu na Mszy? Chyba nie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smok




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:50, 14 Maj 2007    Temat postu:

gdy ktos codzienni uczestniczy w Eucharystii lub bardzo czesto w tygodniu to jego serduch samo pedzi jak najszybciej do spowiedzi gdy czuje ze trzeba- bo nie potrfi juz zyczyc bez komunii swietej ani jednego dnia.

od Chrystusa Eucharystycznego czlowiek sie uzaleznia!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oazowicz
Administrator



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Śro 21:35, 06 Cze 2007    Temat postu:

Ale przyznaj Smoku, jest to najpiękniejsze uzależnienie jakie świat widział... Gdyby wszyscy byli tak uzależnieni świat byłby piękny!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smok




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:59, 14 Cze 2007    Temat postu:

kazdy dzien bez Eucharystii dniem straconym. Very Happy Idea

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 13:52, 06 Sie 2007    Temat postu:

Sama wiem po sobie, że gdy częściej niż w niedziele jestem na Eucharystii, łatwiej mi walczyć z grzechami i wytrwać w łasce uświęcającej. Wtedy spotkanie z Jezusem staje się wspaniałym spotkaniem z przyjacielem i człowiek chce walczyć. Wraca spokój, opanowanie, zaufanie. Ale również wtedy człowiek zaczyna lepiej widzieć swoją niedoskonałość i nie ma w jego ustach słynnego "ja nie mam grzechów, ja do spowiedzi nie muszę chodzić i pluć księdzu w ucho". Mi to tak zpowszechniało, że zaczyna mnie nudzić i nieciekawić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oazowicz
Administrator



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Pon 13:53, 06 Sie 2007    Temat postu:

Ta wypowiedź wyżej jest moja, ale mi się wylogowało, dlatego jako "gość".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ave




Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Terespol :)

PostWysłany: Sob 17:36, 22 Wrz 2007    Temat postu:

Jak trudne pytania to trudne pytania....

Co powiedzieć osobie, która przychodzi do mnie i twierdzi, że przechodzi załamanie wiary?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
smok




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:54, 22 Wrz 2007    Temat postu:

z pewnoscia trzeba by porozmawiac z dana osoba o przyczynach kryzysu wiary, a pozniej dac namiar na dobrego kaplana by porozmawial z nia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oazowicz
Administrator



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódz

PostWysłany: Nie 16:15, 23 Wrz 2007    Temat postu:

Dobry kapłan to przede wszystkim. Problem, gdy samemu się przeżywa głębszy kryzys, to najwyżej można zwierzyć się nawzajem ze swoich kryzysow, porozmawiać o swoich problemach, podzielić się tym. Wiele też zależy kto do nas przychodzi: ktoś z rodziny, bliski przyjaciel czy zwykła koleżanka/kolega, sympatia itp. Z każdą z tych osob inaczej rozmawiamy, inaczej nas zna i my tą osobę, obszerne pytanie i sprawy, ale problem juz bardzo indywidualny wbrew pozorom.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 17:32, 20 Paź 2007    Temat postu:

magda napisał:
Mi też nie raz snią się sny których się obawiam. Nie dawno śniła mi się śmierć taty. To było tak realistyczny sen, że jak się obudziłam to z wielką obawą pobiegłam w środku nocy do niego i obudziłam go, żeby sprawdzić czy nic mu się nie stało. Czy sen o śmierci bliskiej mi osoby mam traktować poważnie? Czy to może być przeczucie czegoś? Prosze powiedzcie mi co mam z tym zrobić.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone Oazie Ruchu Światło Życie Strona Główna -> Dla zielonych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin