|
Forum poświęcone Oazie Ruchu Światło Życie Forum poświęcone Oazie Ruchu Światło Życie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oazowicz
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pon 21:41, 25 Wrz 2006 Temat postu: spowiedź |
|
|
Czy warto się spowiadać albo jak to niektórzy określają "pluć księdzu w ucho"? Czy lepiej wprowadzić spowiedź ogólną jak u protestantów? Mi spowiedź wiele razy pomaga, cieszę się czasem gdy idę do spowiedzi, bo wiem, że prócz wyznania grzechów i odpuszczenia mogę liczyć na rozmowę i wspólne rozwiązywanie problemów, choćby dla mnie wydawałyby się nie do przekroczenia. Wiadomo, że nie zmienimy tego, co Jezus zapoczątkował, ale sami powiedźcie jakie są plusy i minusy spowiedzi, może ktoś chciałby się podzielić swoimi refleksjami ogólnymi po spowiedzi, jakimiś przykrymi doświadczeniami? Jednym słowem, piszmy o wszystkim co wiąże się z tym tematem.
A skąd ten temat? Ten problem jest zawsze świeży i zawsze ma swoich zwolenników i przeciwników, zobaczymy jakie tu zbierze plony, tylko nie pozabijajcie się jak jeden powie tak, a drugi inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gość1
Gość
|
Wysłany: Śro 18:31, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
spowiedż...hm....cięzka sprawa. nie lubie gdy kapłan na spowiedzi krzyczy lub jest surowy- bo to mnie od spowiedzi mocno odpycha,czasem na dłuższy czas. fajnie jak w czasie sp. można porozmawiać ze spowiednikiem ale nie zawsze jest to możliwe bo czesto nie ma na to czasu gdy spowiadasz sie na mszy.nie znosze gdy mi sie w kółeczko zadaje te same pokuty typu: odmówienie litanii do nspj lub loretanska bo to nudne,lubie pokuty jakieś pomysłowe, nie tradycyjne.
jest fajna ksiażka o spowiedzi pt."spowiedź jest spoko" warto przeczytać.polecam wszystkim.
pozdrawiam wszystkich odwiedzajacych forum.
gość1
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smok
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:43, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
myśle że na spowiedzi można bardzo łatwo zranić ! człowieka.niedawno znajomy opowiadał jak go ostro potraktował kapłan na spowiedzi.gościu nie dokończył tej spow. odszedł od konfesjonału .oj mocno był nabuzowany! mocno to przeżywa.
zastanawiam sie czy jest sens tak żalić sie , wypisywać - co nas boli w kościele, przecież i tak to nic nie zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oazowicz
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pią 16:56, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jest sens! Nie możesz mówić, że nie ma sensu! Na pewno nie zrobimy zamachu stanu na papieża czy kardynałów, ale sami możemy przyczynić się do tego, że będzie nam lepiej, wybierając odpowiedniego kapłana do spowiedzi czy na Mszę, którą wiemy kto będzie odprawiał.
A co do spowiedzi. Ja sama mam stałego spowiednika, bo mam do niego zaufanie i dobrze mi się u niego spowiada, bo zawsze mogę zapytać o coś i nie krzyczy na mnie, a niby za co?! Kapłan też jest grzesznikiem, wcale nie jest lepszy od nas! Od pewnego czasu sama przestałam spowiadać się na Mszy (no gdy wyjątkowa sytuacja), bo to utrudnia spowiedź. Dlatego Tobie i Twoim znajomym proponuję znaleźć stałego spowiednika, z którym umawiasz się danego dnia na spowiedź, bez stresu, bez czekania zbędnego, dobrze gdy znasz jeszcze kapłana, a on Ciebie. No i tak samo jest z pokutą. Spowiednik czasami sam się mnie pyta jaką chce pokutę, raz poprosiłam o surowszą z pewnych względów i dostałam (a skończyłam ją po tygodniu ), a z jakiej jesteś parafii? Jeśli z tej to mogę Ci pomóc powiedzieć do kogo warto iść na spowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
o.Jacek
Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:20, 01 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
smok napisał: | myśle że na spowiedzi można bardzo łatwo zranić ! człowieka.niedawno znajomy opowiadał jak go ostro potraktował kapłan na spowiedzi.gościu nie dokończył tej spow. odszedł od konfesjonału .oj mocno był nabuzowany! mocno to przeżywa.
zastanawiam sie czy jest sens tak żalić sie , wypisywać - co nas boli w kościele, przecież i tak to nic nie zmieni. |
Wszyscy ludzie udzie są rózni, księza też. Czasem można trafić na takiego, który zagubił sens powołania, albo ma zły dzień. Dlatego warto iść do konkretnego kapłana, nawet umówić się z nim wcześniej na spowiedź, a nie do kogoś kogo się nie zna. Swoją drogą spowiadający się też potrafią podnieść cisnienie. Jak taki nie był pare lat u spowiedzi i przychodzi i mówi, że nie zawsze odmawiał paciorek i to wszystko. Ignorancja takiego człowieka, jest tak wielka, że najbardziej cierpliwemu kapłanowi "nóz sam otwiera się w kieszeni". Bo wiedząc tylko tyle, że był u spowiedzi pare lat wcześniej, można wymienć mu przynajmniej kilkanaście grzechów cięzkich, a on sam nie ma o tym zielonego pojęcia. Spowiedź tak zaniedbanego człowieka jest strasznie frustrująca, no ale ksiądz jednak powinien mimo wszystko starać się o stoicki spokój, tylko że jeśli wcześniej miał 8 godzin katechezy w szkole, to jest to niezwykle trudne.
Dlatego szczególnie na taka trudną spowiedź koniecznie trzeba się umówić z księdzem poza Mszą. Wtedy taki ksiądz idąc na spowiedź od razu stara się o szczególne nastawienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oazowicz
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pon 21:32, 02 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Do takiego człowieka to naprawdę trzeba mieć cierpliwość anielską. Ale gorszące jest to, że ludzie nie zdają sobie sprawy ze spowiedzi. Ile razy słyszę teksty typu "ksiądz nie musi wszystkiego wiedzieć". A może on nie nasłyszał się podobnych rzeczy od parunastu innych ludzi? No pewnie, siedzi z notatnikiem, zapisuje dane spowiadającego się człowieka i potem pokazuje innym. Nie ma się czego bać.
A to, że ludzie nie rozumieją że ksiądz to też człowiek, to chyba nie patrzyli na siebie. Nawet mi się zdaje, że kapłan czasami jest albo sam w jeszcze większej depresji, albo jak ojciec wspomniał w nerwach np. po katechezie, że już jak widzi idącego człowieka do spowiedzi traci siły i nerwy. Dlatego czasem nie warto oczekiwać długich wywodów i nauk po spowiedzi. Bądźmy szczerzy, nie zawsze da się wymyśleć wszystkiego na biegu, a na pewno spowiedź na spokojnie pomaga obu stronom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
magda
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pon 23:43, 02 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Każdemu jest wygodniej inaczej. Tak samo jest np. z jedzeniem, niektóre tematy nie podlegają dyskusji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smok
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:46, 05 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
proponujesz mi bym znalazła stałego spowiednika, z którym można sie umówić indywidualnie na spowiedz, na dany dzien, na dana godzine.ta propozycja wydaje mi sie troche fikcyjna dla zwykłego, normalnego katolika który sie jakos w kosciele nie udziela i nikt go nie zna. taka forma" spowiedzi z umawianiem "jest tylko dla wybranych!
juz to widze jak podchodze do kapl. a on sie ze mna chce umówić na spow.
a czy to ważne zeby mnie kapl. znał??przeciez to trudniej sie spowiadać.a pozniej kapl. bedzie na mnie patrzył przez pryzmat moich grzechów.bo jakos trudno mi uwierzyć ze po takiej indywidualnej spow. bedzie potrafił wyzerowac swój umysł i wszystko zapomniec.
ja osobiście nie chciałbym sama wymyślać sobie pokuty, to dzialka ks.
rozumiem kapl. tez czlowiek (moze byc zdenerwowany)ale gdy jest w konfesjonale "zastepuje" Boga- Ojca miłosiernego no to chyba dobrze by było gdyby powitał syna martnotrawnego ktory powraca po wielu latach , z wieloma grzechami do domu Ojca z akceptacja? juz nie mówie zeby kapl. z radosci skakal bo sie gosciu nawrócił.
wiem wiem jak rozni sa ludzie tak rozni sa kapl.
choc nie jestem z parafii maksymiliana -to jednak do tego kosciola przychodze-mam do niego pewien sentyment. no i jakoś sie tak złożyło ze tutaj sie spowiadam.a do spow.chodziłam do różnych kapl. ale chyba najczesciej chodziłam do o. rafała-no ale on sobie pojechał.
a do którego kapl".warto isc do spow." jaką masz propozycje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oazowicz
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pią 17:10, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Wiesz, ja tylko sugerowałam, że możesz iść do znajomego kapłana i nikomu nie zarzucam nic, że musi. Może w przypadku, jak mówisz, gdy się nie należy do żadnej organizacji parafialnej nie jest łatwo od tak umówić się z kapłanem, ale jest to możliwe. Dobrze gdy chodzi się do jednego kapłana, a na samej spowiedzi możesz go poprosić o stałe kierownictwo i jeszcze w konfesjonale czy po spowiedzi iść do niego i umówić się.
Czy do znanego czy obcego kapłana iść to mi się wydaje jest to sprawa do przedyskutowania, ponieważ jak kto woli. Ja stwierdziłam, że wolę iść do stałego spowiednika i takiego, który mnie zna. Gdy mam problem, nie mówię mu całej litanii dlaczego to i jak, tylko konkretnie fragment tego, co miało swoje początki wcześniej. A po za tym może Tobie się wydaje, dużą rolę odgrywa też to jaki jest kapłan. Gdy ja się umawiam ze spowiednikiem to często jeszcze przed i po spowiedzi rozmawiamy normalnie, bez żadnych dystansów, po prostu kapłan jest pośrednikiem w wyznaniu grzechów Panu Bogu, co nie wpływa na wzajemne nasze relacje. Ojciec nie patrzy później na mnie jak na gorszą czy wielką grzesznicę. Pamiętam w swoim życiu, gdy u swojego spowiednika kiedyś spowiadałam się z takich rzeczy, za które mi wstyd do dziś i przez gardło nie przechodzi, dał mi na spowiedzi do zrozumienia że robiłam źle, ale nie biegał za mną z siekierą po spowiedzi...
Kogo zaproponować z Franciszkanów? Spowiadałam się wcześniej u różnych ojców, dlatego moge zaproponowac Ci: o.Rafał (który niestety wyjechał jak wiesz), o.Arek, o.Jackowie (a mamy ich trzech w parafii, a jeden z nich jest moim spowiednikiem, nawet z nim gadasz na forum ). Reszty nie jestem wstanie Ci podać, bo nie u wszystkich byłam, a nie wiem czy mówić Ci którzy raczej mnie "odepchęli" na spowiedzi... Choć wiem jedno, raczej starsi kapłani to zrzędzą i marudzą, żeby szybciej, ale nie jest to reguła oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
o.Jacek
Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:30, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Oj smoku...
1. Nie wiesz czy ksiadz zgodzi się na taką spowiedź dopóki sie nie zapytasz
2. Z jakiej racji ks ma patrzeć na Ciebie przez pryzmat twoich grzechów? Przeciez sam tez ma grzechy i się spowiada, więc niby w czym ma się czuć od iebie lepszym? Ks nie dlatego spowiada, że jest lepszy (choc dobrze gdyby tak bylo), ale dlatego, ze ma wiekszą wiedzę (6 lat teologii)( i oczywiście święcenia), dzięki temu umie Ci pomóc i wytłumaczyć wiele rzeczy. Jak chcesz zapraszam do mnie do spowiedzi ale oczywiście wybór należy do Ciebie. Możemy tez tak się umówić, że jak masz problem ze spowiedzią, to umówimy się na rozmowę, a jak się uda to zakończymy ja rozgrzeszeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 17:34, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
magda napisał: | Każdemu jest wygodniej inaczej. Tak samo jest np. z jedzeniem, niektóre tematy nie podlegają dyskusji. |
Właśnie. To nie podlega dyskusji, jak trzeba jeść, żeby żyć, tak samo trzeba się spowiadać, żeby żyć łaską uświęcającą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smok
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:30, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
kochany oazowiczu ja nie wiem co to jest kierownictwo duchowe?????????????
wiem ze tylko sugerujesz posiadanie stalego spowiednika, z pewnoscia on pomaga w zyciu duchowym.
pewnie O jacek ma racje ze -dopoki czl. nie zapyta nie dowie sie czy ktos zgodzi sie na taka indywidualna spowiedz.
zastanawiam sie jednak czy jest mi ona potrzebna??czy ja mam jakis problem ze spowiedzia???hm ... jak cos powaznie narozrabiam to tak.
ale tak normalnie nie mam zabardzo z czego sie spowiadac. i nie wiem czy chcialabym zeby ktos wiedzial o mnie wzystko.
ja musze pomyslec.dziekuje o.jackowi za propozycje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oazowicz
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Pon 21:47, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Kierownik duchowy pomaga rozwiązać problemy związane z wiarą, jest jakby "twoim ojcem" do którego możesz przyjść po radę, nawet najmniejszą (ja z tej pomocy korzystam) i jeśli nie jest to spowiedź, nie znaczy że nie zachowuje to w tajemnicy, bo wie że to dla Ciebie ważne. Po za tym taki kierownik jest dobrą osobą żeby wysłuchać, pocieszyć, doradzić, wskazać drogę życiową.
Sama też kiedyś sądziłam, że co to dla mnie spowiedź. Ale gdy zaczęła się w duszy pustka, a jeden kapłan odsyła mnie bo inni czekają, pozostaje ze swoim problemem. Nie możesz Smoku powiedzieć, że nie masz grzechów, każdy je ma i czasem nie zdaje sobie z tego sprawy. Pamiętam jak słyszałam świadectwo kolegi, który na rekolekcjach zastanawiał sie czy iść do spowiedzi bo wydawało mu się że ma małe grzechy. A spowiadał się 1h. I co? Dlatego spróbuj porozmawiać z kapłanem, to nic nie kosztuje. Gdybyś wiedziała jak ja się bałam pierwszej takiej spowiedzi, myślałam że wyjdę z siebie ze strachu. A jednak korzystam ze stałego kierownictwa duchowego.
Umów się na spowiedź, jeśli Ci nie będzie się podobać zrezygnujesz i problem z głowy. Czasem jeśli kapłan do którego masz zaufanie wie o Tobie dużo, a może i wszystko, lepiej jest wstanie obejść się w Twojej sytuacji na spowiedzi czy rozmowie. A więc pomyśl. Życzę pomyślnego i owocnego myślenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smok
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:05, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
czy taka sp indywidualna odbywa sie w cztery oczy - nie wiem w jakims pomieszczeniu czy tez normalnie w konfesjonale ??
mówisz ze kaplan zachowuje tajemice spow., rozmowy;
ja kiedys na kazaniu slyszalam tekst nastepujacy, kapl. mowil:ze przyszla do niego jakas osoba i powiedziala ....i tu kapl. mowi o problemie z jakims tam grzechem tej osoby. ze spow. i jak tu ufac kapl?ja nie chce byc przykladem gloszonym z ambony. jako penitent czuje sie bardzo zagrozona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oazowicz
Administrator
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódz
|
Wysłany: Czw 21:37, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o pierwszą część pytania: jak wolisz i jaka jest możliwość. Jeśli ktoś sobie życzy w konfesjonale, to mówi wcześniej o tym kapłanowi. Ale jak ja np. umawiam się z ojcem na spowiedź, spotykamy się w salce przy kaplicy na fotelach, ojciec siedzi obok albo przede mną. Nie znaczy to, że muszę patrzyć na niego a on na mnie, jak wolisz. Może niektórych to gorszy, ale podczas spowiedzi i rozmowy można pić herbatę, ja sama to praktykowałam . Oczywiście w cztery oczy, różnie rozumowanej. Albo zobacz, jak jesteś z grupą i kapłanem na jakiejś uroczystości np. na powietrzu - Oazowy Dzień Wspólnoty czy Lednica, to wiadomo że w plenerze gdzieś na boku trzeba stanąć albo usiąść, bo raczej często daremno szukać konfesjonału...
O mówieniu o różnych przypadkach spowiedzi też słyszałam na własne uszy. Ale zobacz, przecież kapłan nie mówi: "Jan Kowalski, taki i taki, popełni taki i taki grzech". Wspomina tylko, że ktoś. Nie masz się czym gorszyć, bo czasem zbieżność jest duża i dajmy na to, usłyszysz coś co Ty powiedziałaś na spowiedzi, a może się okazać że wieledziesiąt ludzi ostatnio powiedziało mu to samo lub coś podobnego. A po za tym kapłanw ten sposób uczy na błędach, pozwala zrozumieć człowiekowi więcej do zbawienia jego duszy. Myślisz, że kapłan pamięta co kto mu powiedział, jak dajmy na to minimum spowiadało się 10 osób? Jeśli coś było podobne, ok, ale raczej wątpię aby notował grzechy, które usłyszał i robił statystyki ich występowania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|