Forum poświęcone Oazie Ruchu Światło Życie

oazowicz

Nawinął mi się na myśl nowy wątek do rozmowy w tym temacie. Chcialabym wiedziec jakie jest wasze zdanie. Czy Kościół powinien się zgodzić na spowiedź przez telefon? Bo w sumie jeśli ma się zaufanego spowiednika i ufa mu się bezgranicznie, a nie ma jak się z nim zobaczyć w cztery oczy, czy ta opcja nie byłaby wygodna, jeśli pozostaje świadomość, że ta spowiedź będzie dobra i dokładna, a nie odklepana oraz to, że Chrystus sam odpuszcza grzechy, jak sądzicie?
Ja kiedyś byłam przeciwna, ale coraz bardziej jestem za, choć nie ukrywam, że nie jestem aby całkowicie zlikwidować spowiedź twarzą w twarz (przez kraty lub bez) z kapłanem, to mogłoby być pomocą, tymczasową podporą, pomostem duchowym dla nas świeckich.

smok

czemu nie?
ja odkrylam ostatnio ze "kierownictwo duchowe " przez gadu gadu to bardzo dobra rzecz jesli nie masz do kogo w swoim miescie paszczy otworzyc.czemu nie?jesli po drugiej stronie jest kaplan ktory chce ze mna rozmawiac, czemu nie?

oazowicz

Kościół chyba wciąż się nad tym zastanawia czy tego nie wprowadzić. Gorzej z odpuszczeniem grzechów, ale jeśli ma się pewność to czemu nie. Ja osobiście nawet uważam, że to pomogłoby wielu zbłąkanym. Ciekawe co na to spowiednicy i kierownicy duchowi? Very Happy

smok

co ty na to Kosciól sie nie zgodzi nie ma co o tym marzyc Sad

oazowicz

a wolą mieć w Kościele więcej samobójców?

smok

oazowicz ty masz jakies niebezpieczne mysli.

Ave

Oj, cicho cicho Aniołki Smile

Spokojnie...
Na ten temat rozmawiałam już kiedyś z paroma osobami... i powiem Wam, że spowiedź przez telefon (lub przez internet, a może wymyślimy jeszcze drogę listowną?) nie jest dobrym pomysłem... wiecie, wiem jak to jest gdy, odchodzi kapłan-spowiednik - najlepszy pod słońcem i jedyny w swoim rodzaju, ale ... tak już jest. Przychodzi wtedy lekkie załamanie, ale przechodzi. Widocznie Jezus ma co do nas inny plan niż przedtem i co do tego kapłana również... cóż na Jego plany nie wpłyniemy, Smile

kontakt telefoniczny czy internetowy z kapłanem jest jak najbardziej w pożądku, mówię też o przewodnictwie duchowym.
Ale spowiedź... wyobraźcie sobie o ile łatwiejsza jest spowiedź gdybyście nie musieli patrzeć w oczy kapłana, Jezusa... to jak rozmawiać z Chrystusem przez zamknięte drzwi...
Nie wiem, gubię się Razz

może sama się mylę. Ale gdyby znalazł się sposób żeby spowiadać się u tego kapłana z pewnością bym go wykorzystała Smile

oazowicz

Powiem Ci, że chyba czasami przez telefon mi coś wykrztusić z siebie niż w cztery oczy, w drugiej sytuacji wiesz, że nie ma możliwości za chwilę zadzwonię i powiem, jest tylko tu i teraz, nie ma odwrotu, a przez telefon czy przez internet przychodzi wewnętrzne zmieszanie, w sumie...
Ale np. powiedzmy kierownictwo duchowe przez telefon czy internet, ok, ale jeśli ta rozmowa i problemy o których ona jest wiążą się z grzechami, czy nie ma z jednej strony niepewności, że rozmowa nie zamienia się w spowiedź? Choć z drugiej strony, przez telefon, jest jeszcze ryzyko że ktoś nagle wejdzie do pokoju i niekoniecznie usłyszy to, co powinien.

smok

w spowiedz taka rozmowa moze sie przerodzic , ale coz ROZGRZESZENIA I TAK NIE DOSTANIEMY Wink

Ave

^^ oj głuptaski! Oczywiście, że taka rozmowa NIE MOŻE Przerodzić się w spowiedź ! Spowiedź jest dopiero wtedy gdy jedna i druga strona jest tego świadoma a w tym jedna strona udziela rozgrzeszenia !
Nie można WYSPOWIADAĆ SIĘ PRZEZ PRZYPADEK Very Happy

Oczywiście takie detale i wady zawsze się znajdzie... ktoś wejdzie do pokoju, ktoś przeczyta itd... ale przewodnictwo duchowe a spowiedź to dwie różne sprawy... i komu, jak komu, ale dla mnie spowiedź przez telefon to nie jest spowiedź i tyle Smile

... choć... mogę się mylić!

oazowicz

Nie raz od o.Jacka co innego słyszałam np. z ambony, gdy zachęcał ludzi że jeśli mają problem, żeby przyjść na rozmowę, które może jednak zakończyć się rozgrzeszeniem, w końcu spowiedź jest wtedy gdy jest wyznanie grzechów i żal za nie, a nie gdy kapłan przygotuje się psychicznie, że będzie spowiadał, a nie rozmawiał czy jeśli weźmie ze sobą stułę (bo ala spowiedź-rozmowa dajmy na to jest gdzieś na spacerze, odczepmy sie od tego telefonu i internetu).

Ave

Myślę, że ojciec miał co innego na myśli (choćby to, że rozmowa skończy się spowiedzią Smile

) ale o to zapytajmy ojca, bo za niego decydować nie możemy...

Oazowicz... ależ spokojnie. Nie denerwuj się ^^

smok

chyba ze ktos najpierw rozmawia z kaplanem tak normalnie a pozniej(pod wplywem tej rozmowy) przychodzi mu pragnienie ze chcialby sie wyspowiadac i wtedy ta rozmowa przeradza sie w spowiedz

oazowicz

nie ma co filozofować, nie będzie spowiedzi jesli nie będzie wyznania grzechów i żal za nie, a wszystkie inne dodatki są mile widziane niczym piękna ozdoba do smacznego tortu Wink

smok

lubie te dodatki Smile