Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Sob 20:27, 15 Wrz 2012 Temat postu: |
|
czy pierwsza komunia św. może być nieważna? |
|
|
smok |
Wysłany: Sob 13:12, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
dla mnie sny wyrazaja czesto pokazuja nasze ukryte skrywane pragnienia. uwaznie je interpretuje. |
|
|
o.Jacek |
Wysłany: Śro 18:42, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
Hmmm... jak odróżnić? Częściowo tak samo jak w życiu złe towarzystwo od dobrego. Jeżeli sny namawiają do czegoś złego, to nie będą dobre. Tak samo jeśli chcą wprowadzić w nasze życie niepokój, zamieszanie. choć czasami niepokój tez jest czymś dobrym. Np. jeśli żyję w grzechu i taki sen ostrzega: Uważaj nie drwij z Boga, bo potępienie to nie tylko jakiś mit ale rzeczywista możliwość. A więc trzeba zbadać "zawartość" takiego snu i jego działanie na nas, czy rzeczywiście jest on zgodny z wolą Bożą. |
|
|
smok |
Wysłany: Wto 11:29, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
sny pochodzącego do złego ciekawe, ciekawe. tylko jak odroznic ze te własnie pochodza od złego? |
|
|
o.Jacek |
Wysłany: Sob 0:40, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ze snami to nie trzeba przesadzać. Czasem są prorocze, ale to wyjątki. Większość to zazwyczaj ciąg dalszy róznych stresów i problemów, które przeżywaliśmy w ciągu dnia, a mogą byc tez pochadzące od złego. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 23:03, 27 Lis 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | magda napisał: | Mi też nie raz snią się sny których się obawiam. Nie dawno śniła mi się śmierć taty. To było tak realistyczny sen, że jak się obudziłam to z wielką obawą pobiegłam w środku nocy do niego i obudziłam go, żeby sprawdzić czy nic mu się nie stało. Czy sen o śmierci bliskiej mi osoby mam traktować poważnie? Czy to może być przeczucie czegoś? Prosze powiedzcie mi co mam z tym zrobić. |
| W którym miejscu Magda to napisał, bo jakoś nie mogę znaleźć...? |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 11:10, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
mi sie kiedys snila smierc bliskiej ososby, a dokladnie snil mi sie pogrzeb trumna i ta osoba w trumnie.ale to byl moj sen, tylko moj sen, a ta osoba nadal zyje i wszystko jest ok! |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 17:32, 20 Paź 2007 Temat postu: |
|
magda napisał: | Mi też nie raz snią się sny których się obawiam. Nie dawno śniła mi się śmierć taty. To było tak realistyczny sen, że jak się obudziłam to z wielką obawą pobiegłam w środku nocy do niego i obudziłam go, żeby sprawdzić czy nic mu się nie stało. Czy sen o śmierci bliskiej mi osoby mam traktować poważnie? Czy to może być przeczucie czegoś? Prosze powiedzcie mi co mam z tym zrobić. |
|
|
|
oazowicz |
Wysłany: Nie 16:15, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Dobry kapłan to przede wszystkim. Problem, gdy samemu się przeżywa głębszy kryzys, to najwyżej można zwierzyć się nawzajem ze swoich kryzysow, porozmawiać o swoich problemach, podzielić się tym. Wiele też zależy kto do nas przychodzi: ktoś z rodziny, bliski przyjaciel czy zwykła koleżanka/kolega, sympatia itp. Z każdą z tych osob inaczej rozmawiamy, inaczej nas zna i my tą osobę, obszerne pytanie i sprawy, ale problem juz bardzo indywidualny wbrew pozorom. |
|
|
smok |
Wysłany: Sob 18:54, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
z pewnoscia trzeba by porozmawiac z dana osoba o przyczynach kryzysu wiary, a pozniej dac namiar na dobrego kaplana by porozmawial z nia. |
|
|
Ave |
Wysłany: Sob 17:36, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Jak trudne pytania to trudne pytania....
Co powiedzieć osobie, która przychodzi do mnie i twierdzi, że przechodzi załamanie wiary? |
|
|
oazowicz |
Wysłany: Pon 13:53, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
Ta wypowiedź wyżej jest moja, ale mi się wylogowało, dlatego jako "gość". |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 13:52, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
Sama wiem po sobie, że gdy częściej niż w niedziele jestem na Eucharystii, łatwiej mi walczyć z grzechami i wytrwać w łasce uświęcającej. Wtedy spotkanie z Jezusem staje się wspaniałym spotkaniem z przyjacielem i człowiek chce walczyć. Wraca spokój, opanowanie, zaufanie. Ale również wtedy człowiek zaczyna lepiej widzieć swoją niedoskonałość i nie ma w jego ustach słynnego "ja nie mam grzechów, ja do spowiedzi nie muszę chodzić i pluć księdzu w ucho". Mi to tak zpowszechniało, że zaczyna mnie nudzić i nieciekawić. |
|
|
smok |
Wysłany: Czw 8:59, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
kazdy dzien bez Eucharystii dniem straconym. |
|
|
oazowicz |
Wysłany: Śro 21:35, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
Ale przyznaj Smoku, jest to najpiękniejsze uzależnienie jakie świat widział... Gdyby wszyscy byli tak uzależnieni świat byłby piękny! |
|
|