Autor |
Wiadomość |
Ludwicki |
Wysłany: Wto 16:25, 09 Lut 2016 Temat postu: Piwo |
|
nieznajomy napisał: | jeśli ktoś podpisał krucjatę i napił sie jedno piwo czy to znaczy ze złamał krucjate ? |
A czy Piwo to alkohol a KWC to walka z zniewoleniem alkoholimu. Nałóg prowadzi do grzechu a ten trzeba rozpatrywać w kategori spowiedzi idąc do księdza oazowego. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 16:15, 09 Lut 2016 Temat postu: |
|
smok napisał: | oazowicz napisał: | ,. Raczej unika się, aby wznosić toasty, szczególnie w kręgu tych, którzy nie rozumieją naszego rozumienia gestu, to samo tyczy się kieliszków. |
nie rozumiem o co chodzi z tym toastem i kieliszkami
idee zawsze sa piekne.
zastanawiam sie po co tak publicznie deklarowac swoje nie picie.przeciez mozna taka decyzje podjac w swoim sercu nikomu o tym nie mowiac |
Alkohol nie jest niczym złym. Złe jest propagowanie picia i namawianie do picia. A dawanie śiadectwa że nie pije może podźwignąć kogoś kto ma z tym problem. Zazwyczaj członek czy kandydat KWC podpisuje swoją deklaracje za kogoś z otoczenia swego i to jest piękny czyn. Ja z żoną podpisaliśmy KWC 19 lat temu i z tego się cieszymy. Jeżeli ktoś będzie chciałpogłębić temat to zapraszamy. |
|
|
nieznajomy |
Wysłany: Sob 20:16, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
jeśli ktoś podpisał krucjatę i napił sie jedno piwo czy to znaczy ze złamał krucjate ? |
|
|
Magrru |
Wysłany: Pon 14:57, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Ja się wypisałam... |
|
|
oazowicz |
Wysłany: Sob 21:44, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
Krucjate można podpisać na rok tzw. kandydacką lub na całe życie tzw. członkowską. U nas na Oazie przyjmuje się, aby jeśli ktoś chce krucjate członkowską podpisał będąc pełnoletnim. Ci, którzy nie mają skończone 18 lat mogą rokrocznie podpisywać ją na rok. W niektórych miejscach niepełnoletni również podpisują członkowską, ale do księgi członków wpisywani są po ukończeniu 18 lat. A czy się jest pełnoletnim czy też niepełnoletnim to każda krucjata, ta na rok i na całe życie są świadectwem, że chce się coś robić i tylko gratulacje!
Ja w tym roku podpisałam członkowską krucjatę i jestem z tego dumna. Wiadomo, modlitwa jest wsparciem dla człowieka, teraz ide na studia nie wiem jakich ludzi spotkam, ale kiedy wiem, że Pan jest ze mną to podtrzymuje mnie. Mam jedną przyjaciółkę tak na co dzień, która ma również członkowską krucjatę, ale idzie na inną uczelnię, więc będę sama. Jednak wiem, że kto odda to w ręce Pana, rzuci się na głębię, ten nie utonie, bo Pan go wydźwignie by świadectwo swe głosił innym. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 23:40, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
czy można podpisać krucjatę członkowską kiedy nie jest się pełnoletnim? a jeśli się tak zrobiło to co się dzieje? |
|
|
smok |
Wysłany: Czw 12:03, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
trzeba zawsze sie mocno zastanowic za nim cosik sie podpisze na cale zycie |
|
|
Magrru |
Wysłany: Sob 0:52, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Oazowicz, ja siedziałam w tym przez brata Grzesia. Tzn. nie przez niego podpisałam, ale się doinformowywałam itd. Do tego byłam we wspólnocie, jeździłam na rekole. Wtedy jakoś było z tym prościej. Gorzej jak w otoczeniu nie ma nikogo w KWC a ci co byli się wypisali.
Dlatego napisałam że ważne są wspólnota i intencja. |
|
|
oazowicz |
Wysłany: Pią 21:54, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Raczej prawda. Nie jestem pewna z tym wypisywaniem się z KWC, muszę ojca się zapytać albo kogoś, kto w tym siedzi... Choć składasz objetnice na ręce kapłana i Boga w procesji, jest to pewna objetnica przed Bogiem, więc ja bym to traktowała jako coś ważnego ni jeżeli znudzi mi się, to się wypisze, uczą nas, to ma w końcu jakiś cel. A nie jest to woda, bez której żyć nie można. |
|
|
Magrru |
Wysłany: Pią 18:31, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
KWC to przede wszystkim modlitwa i post. Dobrze jest mieć intencję i wspólnotę.
Z KWC można się wypisać. |
|
|
oazowicz |
Wysłany: Pią 17:52, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
Co sugerujesz? Że my "przeciągniemy" Cię na stronę czy Ty nas zachęcisz do picia? Ale w Twoją stronę może być trudno. Wiele osób ma krucjatę członkowską, która tak długo będzie ważna, póki w tej krucjacie będą. A wiele osób, które naprawdę są związane z Kościołem, trwają w tej krucjacie. |
|
|
smok |
Wysłany: Wto 19:54, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
mysle ze to ze mnie ciagnie do alkoholu to tez "wasza sprawka".
z kim przystajesz takim sie stajesz. |
|
|
oazowicz |
Wysłany: Wto 19:05, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
I dobrze. Jeszcze nikomu nie zaszkodzilo odstąpienie od alkoholu. Czasem nawet warto powierzyć to Bogu za kogoś jako pewną pokutę, zadość uczynienie... Warto to przemyśleć! |
|
|
smok |
Wysłany: Wto 17:02, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
teraz jakos mnie wogole nie ciagnie do alkoholu . |
|
|
oazowicz |
Wysłany: Pon 21:09, 16 Paź 2006 Temat postu: |
|
A myślisz, że mi wszystko przychodzi z łatwością? Okazuje się, że nie. Wiesz, nikt z Oazy nie będzie stał nad Tobą i zmuszał Cię do nie picia, chyba że jakiś moderator-ojciec, ale nie masz się czym przyjmować. Ważme, żeby znać granicę umiaru.
Mi osobiście nie było aż tak cięzko podpisać krucjaty (choć jeszcze 1,5-2 lata temu zarzekałabym się że w życiu nie podpiszę, za żadne skarby świata), choć nie wiem czy umiałabym podpisac ją na słodycze, bo za bardzo je lubię... |
|
|