Forum poświęcone Oazie Ruchu Światło Życie

magda

Wszystkie te rzeczy dotyczą piątego przykazania - nie zabijaj. To dlaczego w dzisiejszym świecie nikt tego zauwaza. Jestesmy ludzmi coraz bardziej cywilizowanymi, a mimo to decyduje o życiu i śmierci człowieka poprzez aborcje i eutanazje. Exclamation

Tak samo jest z karą śmierci...

gość1 · Gość

to jak jest z tą kara śmierci: kosciół jest za czy przeciw???????????????bo to jest troche zawiłe i nigdy tego nie mogłam zajarzyc.
gość1

oazowicz

Oczywiście że Kościół jest przeciw karze śmierci!!!!! To samo tyczy się aborcji i eutanazji. Obojętnie kto jest winny itd. jest to grzech śmiertelny przeciw piątemu przykazaniu! Nie wolno zabijać, nawet gdyby zbrodniarz pomordował wszystkich Twoich bliskich. Musimy szanować życie, choć czasami nasze uczucia nie są zgodne z nauką Kościoła.

A po za tym zobacz. Zabić zbrodniarza jest łatwo, nie? To robili już za i przed narodzinami Chrystusa, a dlaczego? Bo szybko i bez problemu. Nagle z ludzi cywilizowanych, świadomych i wykształconych mamy się stać ludźmi rządnymi nienawiści? Oto chodzi, żeby zmieniać zbrodniarców, a nie od razu rzucać ich na krzesełko elektryczne, co udawadniamy sobie? Że jesteśmy nikim. A sam problem kary śmierci nie jest związany tylko z wiarą, ale i etyką. A po za tym, gdyby Kościół zezwolił na karę śmierci, to znaczy że niektórzy bardzo uważnie Rolling Eyes

słuchali na lekcjach religii w młodości...

magda

Łatwo powiedziec. Ale to nie jest takie proste. Tak się tylko wydaje, ale skąd mamy wziąść pieniądze na ich resocjalizacje, skoro dla zwykłych ludzi nie ma pieniędzy, a na zbrodniazy będziemy je wydawać. To jest niewykonalne w dzisiejszym społeczeństwie. [/quote]

smok

a mi sie wydawało ze kościól w bardzo bardzo bardzo bardzo wyjątkowych sytuacjach jest za karą śmierci. Question

pozwala na nią
musze sie dopytać jakiegoś kapłana, bo chyba ktoś w młodości źle mi to wszystko wyjaśnił.hm.... Question

magda

Na to pytanie w którymś temacie odpowiedzial o. Jacek. Co prawda zgadzam sie z tym, ale jak dotyka to kogos bliskiego to myślimy bardziej kategoriami zemsty, niz religijnymi.

oazowicz

A do czego doprowadza takie myślenie? Czy mi się zdaje, czy przypadkiem już dawno nie zeszliśmy z drzew? Mamy pretensje do średniowiecznej Inkwizycji, a sami nie postępujemy najlepiej.

Może warto też przyjżeć się bliżej samej aborcji? Bo gdy spotykam się ze stwierdzeniem, że to jest coś normalnego, to przepraszam bardzo, ale chyba się nie rozumiemy. Jesteśmy ludźmi cywilizowanymi? Zabijesz własne dziecko trzymając je na ręce? To teraz zabij to samo w łonie. A gdybyś to był właśnie Ty? Confused

o.Jacek

To nie jest kwestia tylko postawy religijnej, ale też ludzkiej. W ten sposób w wendetty na Sycylii trwają po kilkaset lat bo nie wiadomo kto zaczął pierwszy. I co da kara śmierci? Czy ktos będzie dzięki temu szcześliwszy, ze zamiast 1 człowieka zginęło dwóch? Lapiej dać takim ludziom okazje do odkupienia swojej winy, choćby przez cięzką pracę, albo pomoc w czasie klęsk żywiołowych. Oni może cos zrozumieją i pomogą jednocześnie innym. Do tego ta kara jesy czesto bardzo niesprawiedliwa. Wielu sprytnych mordercow unika wykrycia. I wtedy wystarczy cien podejrzenia, zeby skazac niewinnna osobę. W USA wiele osób skazano bez dowodów na smierc, jedynie na podstawie tzw poszlak. A więc policja zadaje sobie pytanie: kto mogł miec w tym interes? Okazuje się, ze po śmierci zony milionową polisę odziedziczy mąż. Mąż nie ma alibi na czas morderstwa i juz mamy mordercę, którego z kolei my mordujemy. Po latach dzięki nowym technikom okazuje się, że zabity nie był mordercą, a nawet czasami znajduje się właściwego. I wtedy okazuje się, że to my jestesmy mordercami, Ci którzy sa za karą smierci, bo dzięki nam zamordowano niewinnego człowieka.

smok

uwazam ze kara smierci powinna być zastąpiona ciezka praca dozywotnią np. w kamieniolomach litp. w ten sposób skazani mogli by czyms sie zajać a jednoczesnie mogliby jakos odpokutowac ciezka praca.

magda

Też tak sądze, ale i tak społeczenstwo wybiera tą prostszą droge. Tak samo jest z aborcją. Tak naprawde kobieta wtedy traci część siebie. Niedawno czytałam ksiązke pt."widze moje dziecko we śnie". Autorka opowiada jak jest w niemczech traktowana aborcja, gdyż sama, na własnej skorze to przeżyła. A ten problem coraz bardziej się rozprzestrzenia.

smok

jesli chodzi o aborcje.jesli zyjesz w malzenstwie lub z chlopakiem to wtedy dopiero zmienia sie nasz poglad na sprawe nienarodzonych dzieci.bo wtedy pojawiaja sie jeszcze inne problemy zyciowe ktore sklaniaja czlowieka ze zmienia sposob patrzenia na te sprawy.

magda

Może i masz racje, ale to też żywa osoba. Ja sobie postanowiłam, że gdyby mi coś takie się przydazyło, a nie była bym wstanie je wychować to bym je urodziła i oddała w szpitalu gdzie znalazło by prawdziwy dom. Nie byłaby wstanie dokonać aborcji na własnym dziecku.

smok

dobrze ze masz takie postanowienie nie zabijania nienarodzo. dziecka.ale takie male dziecko nie znajdzie domu prawdziwego w zadnym domu dziecka . kiedys widzialam w telewizji dom dziecka dla takich maluchów. warunki straszne, lóżeczko przy łóżeczku, 2 panie opiekunki, karmiace dzieciaczki w kolejnosci ktore glosniej krzyczy. tam maluchy napewno nie maja milosci,nie ma kto ich przytulic ani z nimi pobawic.

oazowicz

Nie możemy patrzeć, że na pewno nie znajdzie do domu i kropka. A co, lepiej jest je zabić, przy czym ono samo nie może się bronić w żaden sposób i wyrazić swojego zdania? A kto powiedział, że nie znajdzie domu? Nie skreślajmy je od razu, są rodzice którzy zaadoptują takiego noworotka. Jest wiele organizacji zajmujących się niechcianymi dziećmi. Dobrze Magda mówi, lepiej oddać je do szpitala niż zabić przez aborcję czy zostawić w śmietniku czy spalić w piecu, zakopać w ogródku. Nie na darmo w Krakowie powstało specjalne okno, aby w ten sposób matki anonimowo mogły oddać swoje dzieci. Cieszmy się z każdego jednego ocalonego dziecko, bo wtedy cel ma swój sens.

Znasz przypowieść o zagubionej owcy? Cieszcie się ze mną, bo znalazła mi się owca, która mi zginęła. Cieszmy się z jednego ocalonego dziecka, bo większa radość będzie z niego niż z 99 dzieci, które mają normalny, ciepły dom i kochających rodziców. Dobre porównanie? Wink

smok

hej, ... ja nie mówie ze dobrze jest zabic dziecko nienarodzone, tylko zwracam uwage na to jakie sa warunki w domach dziecka i ze najlepiej jest gdy dziecko pozostanie w domu., przy matce
ten temat narazie mocno mnie nie dotyczy bo nie mam takiego problemu.