Forum poświęcone Oazie Ruchu Światło Życie

Magrru

"Nie zabijaj".
Tu nie ma o czym dyskutować. Podstawą jest uznananie godności życia człowieka. Jeśli ktoś tego nie szanuje, żadne słowa nie pomogą.

Może dlatego JP2 nie dyskutował na takie tematy? On zawsze mówił to jedno, nigdy nie wchodził w dialog ze złym.

No i nie można ograniczać się w tym temacie do wierzących. Wielu ateistów jest przeciwko aborcji i eutanzji. To nie kwestia wiary a bycia człowiekiem.

oazowicz

Ale spójrzcie na kwestie obecną w Polsce, czy zaostrzyć ustawe o aborcji czy zostawić? Niby szanują ludzie życie, ale chcą znaleźć jakieś "ale" i trzecie wyjście, no bo płód uszkodzony, z gwałtu dziecko...
I po jakiej są stronie Ci ludzie?

smok

nie znam ateisty ktory bylby przeciwko aborcji.nie spotkalam.za to spotkalam osobe wierzaca(uczaca sie na uniwersytecie medycznym) ale bedaca za aborcja- ktora uwazala ze to jeszcze nie dziecko.

Magrru

Może znasz mało ateistów w ogóle albo jakichś samych nieludzkich. Ja znam sporo takich osób. Jeśli dla kogoś nie istnieje Bóg, to człowiek często staje się najważniejszy.

A ta osoba z UM... sama widać nie wie w co wierzy czy raczej w co wiarę deklaruje. Może jeszcze twierdzi że to nie człowiek bo dała się przekonać jakiejś propagandzie proaborcyjnej. Są nawet podręczniki których autorzy, jako wykładowcy na uczelniach medycznych, szczycą się gdy przekonają kogoś do aborcji. Masakra.

smok

ateistow to znam nie zaduzo.
co tam ucza na UM to osobiscie nie wiem.ale mlodych ludzi mozna czasami zwiesc na zla droge i wmowic im wiele rzeczy.

magrrruuu...
opowiedz cosik o tych rekolekcjach na ktorych bylas u karmelitanek.... prowADZil je ten franciszkanin co mowilas? podziel sie doswiadczeniami...

.

oazowicz

Podzielić się rekolekcjami w temacie o aborcji... hmm robi się tu coraz ciekawiej na forum, przyznam... Smile

Jak na studenta medycyny to chyba powinien wiedzieć, że płód już jest człowiekiem, niezależnie od religii... A jeżeli chodzi o wykładowców, kolejne potwierdzenie, aby nie słuchać wykładowców we wszystkim.

smok · Wysłany: Czw 14:47, 08 Mar 2007 Temat postu:

politycy czesta teraz mowia o aborcji- to taki temat zastepczy, ktory oni bardzo lubia.

oazowicz · Wysłany: Nie 12:48, 11 Mar 2007 Temat postu:

Moja mama mądrze powiedziała. Tu chcą aby rodziły się każde dzieci, nawet te kalekie, choć nie ponaglam, aby aborcja była, a z drugiej strony dają marne renty potem takim dzieciom i rodzice mają wiele problemów, aby wychować je i zapewnić im godny byt i tworzy się błędne koło. Sad

smok · Wysłany: Pią 15:19, 23 Mar 2007 Temat postu:

na stronie [link widoczny dla zalogowanych] jest tekst- "drogi krzyzowej nienarodzonych" warto przeczytac, pomodlic sie nia. zachecam
Razz

smok · Wysłany: Pią 13:27, 30 Mar 2007 Temat postu:

taka wielka dyskusja o aborcji i eutanazji w Polsce a tu cisza. u nas nikt sie na ten temat nie wypowiada Smile

oazowicz

W sumie co my możemy? Trzeba się modli o poszanowanie życia.
A jeśli chodzi o Drogę Krzyżową dziecka nienarodzonego to w formie prezentacja jest zrobiona na stronie adonai.pl w dowland i pod działem Drogi Krzyżowej, naprawde przemawia...

Ave

oazowicz

Ave, ja Ci przyrzekam, że ja Cię na Księzyc wyślę...
ja jestem stanowczo PRZECIWKO ABORCJI!!!!!
ja sama walczę w domu o uszanowanie tego, dyskusja często się toczy o to, ze trzeba przyjąć każde poczęte dziecko, ja wcześniej głosiłam tylko hipotetyczne tezy, nie mówiłam tu o swoim zdaniu, nigdy!

jeśli chodzi o duchową adopcję, zawsze bardzo gorąco ją popierałam bardzo gorąco, sama miałam może jakoś rok, półtora roku temu chyba bardziej podjąć się duchowej adopcji mimo, że moje życie modlitewne było średnie, dlatego poradziłam się swojego spowiednika czy mogę się tego podjąć i krótko usłyszałam "nie" i nie było już moje "ale" bo postawił sprawę jasno i słusznie, że nie nadaje się jeszcze na matkę, oczywiście bardzo mnie to zabolało, ale posłuchałam i przemyślałam te słowa, nie podjęłam się jeszcze ani razu adopcji mimo że nie raz chciałam, ale wiem, że jeśli mam się podjąć i potem zapomniec o swoim dziecku wolę nie podejmować się tego zadania ze swoimi stanami psyczhicznymi, teraz wiem że ojciec miał rację, teraz sama mądrzej widze i nie śpiesze się, moze w grudniu, może za rok, moze za dwa lata...
nie potępiam owszem tego, że podjęłaś się duchowej adopcji, życze Ci wytrwałości i sił od Pana, abyś jak najlepiej zajęła się tym dzieckiem, teraz już w pewien sposób jest Twoim dzieckiem, powodzenia Wink

Ave

Mmmmm na księżyc?! Very Happy

super!

to czekam, czekam Wink

Wybacz, Kasiu, jeśli źle Cię zrozumiałam ^^. Właściwie nie ma teraz dnia żebym nie modliła się za to dzieciątko, jednak ostatnio nie udało mi się chyba trzy razy odmówić całego różańca z braku czasu... pojedyncze cząstki. Ale pracuję nad tym;) i ciągle pamiętam, także podczas Mszy świętych na których jestem obecna. To bardzo piękne, że mogę pomóc jakiemuś Maleństwu ^^ zachęcam Was! Pomyślcie, że możecie uratować niewinne życie! Wink

Proszę rozważcie to. A Ty, Kasiu, kiedy już będziesz gotowa, to też, napisz nam tu Wink

będzie nam raźniej Very Happy